- Ja wytrzymam, a on i tak nie zrozumie – powiedział na obozie wojskowym pewien absolwent elitarnej uczelni sponiewierany przez podoficera, który w cywilu – jeśli miałby szczęście – mógłby mu ewentualnie czyścić buty i podawać kapelusz.
Dystans i spokój, zdolność pozostania we własnym świecie jest chyba najlepszym sposobem przetrwania musztry, której jesteśmy poddawani nie tylko w wojsku...